X. „Marsz dla życia” w Berlinie - Europa bez aborcji i eutanazji
„Sprawiłeś, że nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga”. Ps 8, 3-4
Już po raz dziesiąty miał miejsce w Berlinie „Marsz dla życia”. Zorganizowany 20-go września 2014 roku pochód obrońców życia zjednoczył głównie ruchy pro life z Niemiec, ale wielu jego uczestników przyjechało także z innych krajów Europy.
Sam marsz poprzedzony został dziewięciodniową nowenną, którą niezależnie od wyznania i uczestnictwa mógł odmawiać każdy. Modliliśmy się więc i za polityków, za massmedia, za służby porządkowe... Wreszcie w sobotę 20-go września grupą 30 osób, pod duszpasterską opieką ks. Tomasza udaliśmy się do Berlina. Wzmocnieni Eucharystią celebrowaną już w stolicy Niemiec i posileni słowem Bożym, mogliśmy wziąć udział w czterokilometrowym marszu ulicami miasta. Przyłączyliśmy się do pięciotysięcznego tłumu, który trzymając w rękach białe krzyże, zielone balony z hasłem: „Tak dla życia” i inne transparenty gloryfikujące każde ludzkie życie, po przemowach oficjalnych organizatorów, wyruszył spod siedziby urzędu kanclerskiego, mijając Bramę Brandenburską pod ewangelicką katedrę berlińską. Tam, u stóp tejże świątyni, na wolnym powietrzu miało miejsce nabożeństwo ekumeniczne i zakończenie tegorocznego marszu.
Bardzo cieszymy się, że mogliśmy być obecni na tej inicjatywie pro life i swoją postawą wesprzeć działania organizacji i polityków opowiadających się za życiem. W drodze, w grupie maszerujących spotkaliśmy osoby dosłownie w każdym wieku, z najprzeróżniejszych stron i rekrutujące się z różnych środowisk i stanów. Maszerowały osoby starsze w bardzo podeszłym wieku, dzieci i młodzież z rodzicami, całe rodziny z małymi dziećmi w wózkach, księża i duchowni, osoby niepełnosprawne na wózkach inwalidzkich, młodzież ze Szczecina!, chrześcijanie z Monachium, młodzież z Filipińskiej Misji Katolickiej w Berlinie...
„Marsz dla życia” był niestety wielokrotnie zakłócany antydemonstracjami grup lewicowych i proaborcyjnych. To te grupy głównie filmowały i fotografowały przebieg marszu ukazując go obecnie w mediach (zwłaszcza w internecie) w „krzywym zwierciadle”. Nie należy dać się zwieść tym obrazom - z założenia marsz ma być pochodem milczenia, jego uczestnicy nie reagowali na żadne prowokacje, a odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia i modlitwy różańcowej w trakcie marszu nie należały wcale do rzadkości.
Mamy nadzieję, że na XI. berliński „Marsz dla życia” w 2015 roku pojedziemy w większym gronie.
Organizatorzy