Wyjazdowe rekolekcje dla rodzin
W dniach 14-17 maja 2015 r. odbyły się nasze coroczne wyjazdowe rekolekcje dla rodzin Domowego Kościoła, których tematem była: Modlitwa Słowem Bożym.
Przeżywaliśmy je w 70 km odległym od Hamburga „Schloss Dreilützow”, przepięknie położonym miejscu, które jest również wielkim świadectwem wiary chrześcijańskiej. Mimo ciemnych czasów faszyzmu i komunizmu zawsze było one wierne Bogu. A od 1952 roku jest miejscem, do którego pielgrzymują okoliczni wierni dający tym samym świadectwo swojej przynależności do Kościoła katolickiego.
Rekolekcje prowadzone były przez Diakonię z Pelplina na czele z ks. Radosławem Karczewskim i pryey naszego moderatora ks. Roberta. Poprzez codzienną Eucharystię, modlitwy, wspaniałe konferencje, inscenizacje oraz wspólne spędzanie wolnego czasu, poznawaliśmy bliżej Boga i siebie. W czasie rekolekcji odpowiedzieliśmy sobie na pytania: „Jak spotkać Jezusa w Słowie Bożym? Co zrobić aby to Słowo zmieniało mnie i moje życie?” Rekolekcje pokazały nam kierunek naszego działania, ale przede wszystkim, uzmysłowiły, że nie chodzi tu o techniki czytania, rozważania itp. ale, że Słowo to Jezus z którym się spotykam, że Jezusowi w Słowie należna jest cześć i szacunek taki jak w Eucharystii, że bez pokarmu Słowa nasza wiara i życie duchowe umiera. Również nasze dzieci miały niemałą frajdę, spędzały wiele czasu na świeżym powietrzu przy wspólnych zabawach i swoich konferencjach, zawsze pod opieką przemiłych i odpowiedzialnych opiekunek.
Po raz kolejny doświadczyliśmy wiele dobra, które daje nam Pan poprzez przynależność do wspólnoty Domowego Kościoła. Jesteśmy bardzo wzmocnieni i dziękujemy Bogu za to, co nam na czas tych rekolekcji przygotował. Chwała Panu!
Zachęcamy wszystkie chętne małżeństwa sakramentalne identyfikujące się z Polską Misją Katolicką w Hamburgu, do bliższego poznania naszej wspólnoty „Kręgów Domowego Kościoła”. Zapraszamy.
Uczestnicy
Świadectwa uczestników:
Te rekolekcje były dla mnie czasem szczególnym, ponieważ odebrałam je, jako bardzo osobiste. A zaczęły sie juz w momencie, gdy ja jako animator zaproponowałam temat „Zasady DK“ (bo taki był mój plan) - Wiesia odpowiedziała, to zróbmy „ Modlitwę Słowem Bożym“. I poczułam, że to nie jest to, co chciałam. Powoli i skutecznie zniechęcałam sie do tych rekolekcji. Przestało mi na nich zależeć. W dniu wyjazdu stwierdziłam, że jadę tylko spełnić swój obowiązek.
Jednak Pan Bóg jest tak wspaniały i łaskawy, że jak już dotarliśmy na miejsce, to krok po kroku burzył we mnie poczucie obowiązku i otwierał mnie na Siebie. Już pierwszego dnia zaskoczył mnie słowami: „ Izabello, jesteś ukochanym dzieckiem Bożym’’. Ks. Radek wypowiadając te słowa namaszczał mnie olejkiem. A ja odpowiedziałam: “ Pragnę tego. Amen.“ Tego samego dnia wieczorem uczestniczyliśmy w nabożeństwie z uwielbieniem. Najcudowniejszym przeżyciem było to, że gdy podchodząc do Anny-Marii i Grzegorza, którzy mieli za chwile sie za mnie modlić wstawienniczo, ja wypowiedziałam tylko jedną intencje, a w trakcie modlitwy usłyszałam wszystkie, jakie nosiłam w sercu. Zupełnie tak, jakby mnie ktoś prześwietlił. Spowiedź św. była dla mnie oczyszczeniem, a pokuta ukojeniem. I tak każdego dnia doświadczałam obecności Boga Żywego. Boga, który uwrażliwiał mnie na gesty, słowa i ludzi.
W czasie jednej z konferencji ks. Radek wymieniał poszczególne pragnienia jakie człowiek ma zaszczepione przez samego Boga w swoim sercu i opowiedział nam swoje przeżycie pragnienia, które doświadczył podczas pieszej pielgrzymki do Wilna. Opisywał to bardzo szczegółowo. A ja „ujrzałam“ obraz mojego serca. Tak jakby ktoś wyjął je z mojej piersi i mi je pokazał. Serce, które bije według mojego planu, które jest umęczone mną sama. Jest wysuszone, spierzchnięte i obolałe. Poczułam wtedy jak bardzo jestem spragniona Boga...
Bardzo głęboko przeżyłam również inscenizację „Drogi do Emaus“, gdzie wraz z małżonkiem mięliśmy nawzajem wsłuchiwać sie w siebie zaczynając dialog od słów: „spodziewałam sie, że...“ . Powiedziałam do męża: “spodziewałam się, że skoro tu przyjechaliśmy, to będziemy wszystko przeżywać razem, a ja czuje, że ciągle jesteś gdzieś obok“. A mąż mi odpowiedział: „ Nie wiem dlaczego tak to odczuwasz, ale może musi to tak być“. I nagle uświadomiłam sobie, ze Jezus chce spotkania tylko ze mną i tu, właśnie na tych rekolekcjach, że chce abym powróciła i zaczęła wszystko od nowa, bo „(...) na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo (...)“
Dziękuję Ci Panie, że pozwoliłeś mi ujrzeć moje serce, że dałeś mi odczuć pragnienie za Twoim Słowem - Tobą. Dziękuję Ci za każdą Twoją obecność podczas Eucharystii i w Najświętszym Sakramencie. To wszystko nawadniało moje serce. Dziękuję Ci za każde Słowo wypowiedziane przez rekolekcjonistów, każdą chwilę przeżytą we Wspólnocie i za każdy gest, który budził mnie do życia. To wszystko przemieniało moje serce w ciało, rozpulchniało je i przygotowywało na Ziarno.
Za wszystko - chwała Tobie Panie!
Izabela