Przed Fatimą Matka Boża ukazała się w Gietrzwałdzie
Rok 2017 jest rokiem okrągłych rocznic objawień Maryjnych. 13 maja obchodziliśmy 100. rocznicę rozpoczęcia objawień w Fatimie, a 27 czerwca 140. rocznicę rozpoczęcia objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie.
Gietrzwałd to niewielka wioska położona w południowej części Warmii, oddalona o 17 km, na południe od Olsztyna. Historia Gietrzwałdu, jako parafii pod wezwaniem Narodzenia Matki Bożej, datuje się od roku 1352. Jakże to odległe czasy... Ale kościół, w którym obecnie modlą się wierni, parafianie i pielgrzymi konsekrowany został w pierwotnym kształcie w 1500 roku, a więc jeszcze przed protestantyzmem, przed sekularyzacją Zakonu Krzyżackiego, jeszcze przed wszystkimi strasznymi wydarzeniami tej Ziemi - stał tu kościół - jakby bastion na granicy tego, co Boże i tego, co nie Boże.
Gietrzwałd jako Sanktuarium Maryjne, znany był od XVI wieku - czyli od tej chwili, kiedy tutaj zjawił się Obraz Matki Bożej. Przed nim modliły się tysiące ludzi... Obraz cudowny - przez polskiego malarza namalowany, ale nie ludzką - lecz chyba anielską ręką podniesiony do rzędu cudownych obrazów na terenach Polski.
Historia Gietrzwałdu jako miejsca objawień zaczęła się sto czterdzieści lat temu, bo 27 czerwca 1877 roku.
Historia objawień, która trwa do dzisiaj i będzie miała pewno swój dalszy ciąg, to historia, która nie tylko nie poszła w zapomnienie, ale rozwija się. Matka Boża i dzisiaj udziela tu szczególnych łask. Uzdrawia pielgrzymów na ciele i duchu. Objawienia sprzed stu czterdziestu laty wstrząsnęły całym narodem polskim, gromadziły tutaj setki tysięcy pielgrzymów, a dotyczyły - co jest bardzo charakterystyczne - dwóch dziewcząt: 13-sto letniej Justyny Szafryńskiej i 12-sto letniej Barbary Samulowskiej, którym Matka Boska powiedziała: „Odmawiajcie Różaniec". Dziewczynki przeżywały stany ekstatyczne, co stwierdzili ówcześni lekarze, podobnie jak to stwierdzili w Lourdes - i do takich samych doszli wniosków. Dziewczęta miały widzenie Matki Bożej. Dziewczęta rozmawiały z Nią. Można śmiało powiedzieć, że Gietrzwałd przewyższył inne Sanktuaria Maryjne, wśród podobnych sobie wydarzeń, bo jeżeli tam kilka czy kilkanaście razy objawiła się Matka Boża - to tutaj około 160 razy, prowadząc rozmowę z tymi wybranymi dziećmi.
Wówczas, to jest 27 czerwca 1877 roku w Królestwie Kongresowym, zauważono bardzo jasny obłok sięgający od Częstochowy, przez Warszawę aż na Warmię w kierunku Gietrzwałdu. Przez cały dzień, od godziny 9-tej do 14-tej, setki i tysiące ludzi obserwowały to zjawisko. Ten prawdziwie jasny obłok to jakby był rydwan Matki Bożej - Królowej Polski. I to było sto czterdzieści lat temu. Ale przecież w tym samym czasie, w XIX wieku i na początku XX wieku w podobnych okolicznościach i w podobnych warunkach objawiła się Matka Boża dzieciom w innych krajach Europy. Nie tylko pierwszokomunijnym dziewczynkom: Justynie i Basi w Gietrzwałdzie, ale 19 lat wcześniej 14-letniej Bernardecie w Lourdes, 42 lata wcześniej 15-letniej Melanii i 11-letniemu Maksyminowi w La Salette, a 40 lat po Gietrzwałdzkich objawieniach 7-letniej Hiacyncie, 9-letniemu Franciszkowi i 10-letniej Łucji w Fatimie. Wszystkie te dzieci w momencie objawień stały się pośrednikami Matki Bożej.
W Gietrzwałdzie Matka Boża przemówiła do dzieci po polsku, gdyż mieszkali i mieszkają tam Polacy. Dziwne bywają zbieżności w tych objawieniach Matki Bożej i dziwne zbieżności w Jej orędziu. Wszędzie tam, gdzie się Matka Boża ukazywała, czy to w Gietrzwałdzie, czy w La Salette, czy w Lourdes, Fatimie czy innych miejscach — żąda Ona pokuty: „Jeżeli pokutować nie będziecie, wszyscy zginiecie"!
Maryja, Matka Chrystusa i Matka nasza, jest ciągle głosem Syna, co Jej Syn powiedział ongiś - to powtarza się ustawicznie w tych objawieniach prywatnych, które rozważamy zarówno w Gietrzwałdzie jak i w Lourdes, czy La Salette lub Fatimie.
Matka Boża przestrzega, żąda pokuty, żąda modlitwy różańcowej. Jeżeli się mówi, że Lourdes było orędziem pokutnym i różańcowym, Fatima była i jest wielką przestrogą pokutną i różańcową, to Gietrzwałd jest i pozostanie przede wszystkim Orędziem Różańcowym, które jak widzimy jest ciągle żywe, aktualne. Każdego dnia rano w południe i wieczorem zbierają się ludzie i odmawiają Różaniec - tak samo jak sto czterdzieści lat temu.
Orędzie w Gietrzwałdzie powinno być rozszerzone na cały nasz kraj, na wszystkich Polaków mieszkających poza jego granicami, na cały Kościół. Wtedy, gdy Matka Boża pojawiła się w Gietrzwałdzie, Polacy mieszkający na Warmii cierpieli bardzo, byli zagrożeni ówczesnym Kulturkampfem, walką Bismarcka przeciwko Kościołowi i narodowi. Przyszła Pani nasza aż z Nieba, aby wspomóc swoich w walce, która była bezwzględna i mogła się zakończyć ciężkimi dla Kościoła stratami.
W pierwszym dniu objawień w Gietrzwałdzie 27 czerwca 1877 r., gdy rozległ się głos dzwonu na "Anioł Pański", na rosnącym obok plebanii klonie - Justynie jako pierwszej ukazała się Maryja w niezwykłej jasności, ubrana na biało z włosami opadającymi na ramiona, siedząca na złocistym tronie udekorowanym perłami. Po chwili zauważyła jasny blask zstępujący z nieba i anioła ze złotymi skrzydłami, w białej szacie przetykanej złotem, z białym wieńcem na głowie, który złożył niski ukłon postaci siedzącej na tronie. Gdy dziewczynka odmówiła "Pozdrowienie Anielskie", postać podniosła się z tronu i wraz z aniołem uniosła się do nieba. Tak rozpoczęły się objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie, które trwały do 16 września.
Dziewczynka opowiedziała wszystko proboszczowi (ks. Augustynowi Weichsel), który polecił jej następnego dnia przyjść na to samo miejsce. Gdy zadzwoniono na "Anioł Pański", drzewo klonu zostało oświetlone. Wokół niego utworzył się złoty krąg, a na jego tle ukazał się tron ze złota ozdobiony perłami, do którego dwaj aniołowie przyprowadzili Najświętszą Dziewicę. Gdy usiadła, inni dwaj aniołowie przynieśli Dziecię Jezus w niebiańskim blasku, trzymające w lewym ręku kulę ziemską i posadzili Je na lewym kolanie Matki Bożej. Jeszcze inni dwaj aniołowie unosili błyszczącą koronę nad głową Madonny. Inny znów anioł przyniósł złote berło i trzymał je w prawej ręce nad koroną. Nad wszystkimi pojawił się jeszcze jeden anioł, który wskazywał na wielki krzyż bez wizerunku Chrystusa ukrzyżowanego, znajdujący się w pozycji poziomej. To objawienie trwało pół godziny. Następnego dnia, 29 czerwca, w uroczystość św. Piotra i Pawła nastąpiło takie samo objawienie i trwało tak samo długo.
30 czerwca Matka Boża objawiła się sama, siedziała na tronie i w takiej pozycji ukazywała się codziennie wieczorem podczas odmawiania Różańca. Tego dnia po raz pierwszy miała wizję 12-letnia Barbara Samulowska, która przyszła wraz z Justyną. Na polecenie proboszcza Szafryńska zapytała Najświętszą Pannę: "Czego żądasz Matko Boża?" i otrzymała odpowiedź: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali Różaniec."
1 lipca Szafryńska zapytała: "Kto Ty jesteś?" i usłyszała w odpowiedzi: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta." Odtąd Szafryńska i Samulowska miały codziennie objawienia w czasie nabożeństwa różańcowego wieczorem. Wizje rozpoczynały się zwykle przy odmawianiu drugiej tajemnicy Różańca, a kończyły się w czasie czwartej tajemnicy lub na początku piątej tajemnicy.
8 września, w święto Narodzenia Niepokalanej Dziewicy Matka Boża pobłogosławiła źródełko w Gietrzwałdzie.
16 września odbyło się poświęcenie i intronizacja figury Niepokalanej Dziewicy w Gietrzwałdzie. W uroczystości wzięło udział 14 kapłanów i około 15 tysięcy wiernych. Podczas odmawiania Różańca, od początku tajemnicy drugiej aż do końca piątej trwało ostatnie objawienie. Ostatnie słowa skierowane do dzieci przez Matkę Bożą brzmiały: "Odmawiajcie gorliwie Różaniec".
Aprobata Kościoła
Ówczesny biskup warmiński, ks. bp Filip Krementz, zwołał specjalną komisję teologów, by gruntownie zbadali sprawę. Komisja teologów przebywała w Gietrzwałdzie już od 20 sierpnia, jeszcze podczas trwania objawień. Zbadała przede wszystkim osobowość i wiarygodność dziewczynek, a także treść i zgodność ich wypowiedzi oraz oddziaływanie wydarzeń na społeczeństwo. W liczącym 47 stron sprawozdaniu zajęła stanowisko pozytywne, a dziewczęta określiła jako "bezpretensjonalne, proste, naturalne, dalekie od jakiejkolwiek przebiegłości". Na początku września biskup powołał komisję składającą się z trzech lekarzy, by zbadali wizjonerki podczas objawień. Lekarze orzekli, że symulacja nie wchodzi w rachubę. W czasie objawień u dziewczynek zaobserwowali zwolnienie tętna, utratę ciepłoty w rękach i ramionach, zastygnięcie twarzy.
Wizjonerki uczyły się w szkole prowadzonej przez zakonnice w Chełmnie. By uchronić wizjonerki przed światem, umieszczono je u sióstr w Pelplinie. Potem obie wstąpiły do zakonu szarytek. Barbara po 11 latach pobytu w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia w Paryżu została wysłana na misje do Gwatemali. Była tam dyrektorką szpitala i przełożoną zgromadzenia. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożej siostry Barbary Stanisławy Samulowskiej.
Dnia 10 września 1967 r. prymas Polski ks. abp kard. Stefan Wyszyński wraz z biskupem krakowskim ks. abp. kard. Karolem Wojtyłą dokonali koronacji obrazu Matki Bożej. Dnia 2 czerwca 1970 r. Ojciec Święty Paweł VI nadał kościołowi w Gietrzwałdzie tytuł Bazyliki Mniejszej.
Sto lat po objawieniach, w 1977 r., biskup warmiński ks. bp Józef Drzazga, na mocy dekretu Prymasa Polski i za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej, wydał dekret zatwierdzający objawienia gietrzwałdzkie jako wiarygodne, nie sprzeciwiające się wierze i moralności chrześcijańskiej.
Alfred Dopart