Narty 2023
Gdy zbliżają się ferie zimowe w Hamburgu, każdy z nas nie może doczekać się naszego, już od wielu lat organizowanego, wyjazdu na narty w Austriackie Alpy. Także w tym roku w niedzielę, 5 marca, po Mszy św. o godz. 8.00, 18-sto osobowa grupa z naszej Misji wyjechała do Zell am Ziller.
Każdego dnia wstawaliśmy już ok. 7.00 rano, bo już pół godziny później gromadziliśmy się na Mszy św. Potem śniadanie i szybki „desant” pod wyciągi, żeby nie stracić ani chwili z białego szaleństwa. W tym roku szusowaliśmy na aż 3 różnych Arenach: w Zell, Mayrhofen (gdzie wielu z nas zdecydowało się na zjazd „Harakiri”, stokiem o pochyłości sięgającej aż 78%), jak i na lodowcu Hintertux (tu wjechaliśmy na wysokość 3250m). Po prawie całodziennym szusowaniu ruszaliśmy do domu, gdzie oczekiwała nas pyszna obiadokolacja, przygotowana przez siostrę Katarzynę.
Oprócz szaleństwa na śniegu była również okazja skorzystania z miejscowego Auquaparku z basenami termalnymi. Byliśmy tam dwukrotnie, aby zregenerować siły i odprężyć mięśnie. Jednego wieczoru mieliśmy okazję zjeżdżać siedmiokilometrową trasą saneczkową. Zaś jeszcze innego wieczoru udaliśmy się na kręgielnię. Raz poczuliśmy się, jak w kinie, by w jadalni zajadając się słodyczami i popcornem obejrzeć film wyświetlony na dużym płóciennym ekranie.
W tym roku, choć wcześniejsze prognozy były dość pesymistyczne, pogoda okazała się dość łaskawa i większość czasu przyświecało nam słońce (choć chmur i silnego wiatru też nie zabrakło). Można by pomarudzić trochę nad temperaturami, bo w dolinach sięgały nawet 16 st, a co za tym idzie, śnieg był tylko w wyższych partiach gór i to średniej jakości, ale nie można mieć wszystkiego. Tak, czy inaczej wróciliśmy do domów z piękną górską opalenizną. Szczęśliwi, zadowoleni, wypoczęci z pozytywnymi zakwasami. Nie możemy doczekać się następnego roku!
Ks. Robert