
Pielgrzymka do Brazylii, Argentyny i Paragwaju
Wczesnym porankiem 3.11. 2010 r. spotkaliśmy się z duchowym przewodnikiem pielgrzymki ks. proboszczem Jackiem Bystronem na lotnisku w Hamburgu. Po krótkim przelocie do Paryża połączyliśmy się z rodakami z Polski, którzy przylecieli tam razem z naszym przewodnikiem p. Mariuszem i ruszyliśmy na podbój Brazylii.
Rio de Janeiro powitało nas swą gorączką (temperatura 30°-35°) i zaczęliśmy odkrywać Brazylię. Odległości między miastami są ogromne, dlatego przenosiliśmy się z jednego miejsca na drugie samolotami. Rio de Janeiro to nie tylko plaża Copacabana, to także: pomnik Chrystusa Odkupiciela, głowa cukru, stadion Marakana i wiele innych ciekawych miejsc, które należy zobaczyć.
Na naszej trasie były też wodospady Iguassu, te mogliśmy podziwiać od strony Argentyny i Brazyli (dla odważnych przepływ łodzią pod majestatycznymi wodospadami). Odwiedziliśmy również stolicę Paragwaju – Asumcion. Jest to jeden z biedniejszych krajów (jak dobrze, że możemy żyć w Europie).
Głównym celem naszej pielgrzymki było nawiedzenie sanktuarium maryjnego Aperecida do Norte – miejsce, do którego przybywa siedem milionów pielgrzymów rocznie. Tu w wyznaczonej dla naszych pielgrzymów kaplicy uczestniczyliśmy w mszy św. Przy głównym ołtarzu msze św. odprawiane są tylko w języku danego kraju. Podczas mszy św. wspominaliśmy naszych bliskich zmarłych, modliliśmy się także za wszystkich, którzy nas o tę modlitwę prosili. Powstała cudowna atmosfera skupienia, zadumania i zrozumienia.
Następną niespodzianką była dla nas Amazonia z Manaus. Byliśmy w samym sercu dżungli. Podziwialiśmy cuda natury: florę i faunę lasów deszczowych jak również wyjątkowe zjawisko „spotkania się wód”, gdzie czarne wody rzeki Rio Negro spotykają się z jasną wodą rzeki Amazonia. Na trasie, w oczekiwaniu na samolot, czekało nas zwiedzanie stolicy państwa, miasto Brasilia – bardzo nowoczesne, powstałe w 1956 roku. Zbudował je prezydent Kubiczek po obaleniu hunty wojskowej. Tu też św. Jan Bosko spędził ostatnie lata swojego życia – przy wieży TV znajduje się sanktuarium św. Jana Bosko.
Nasza pielgrzymka zmierzała powoli ku końcowi – ostatnim punktem był Salwador. Zwiedziliśmy zabytki tego miasta, między innymi kościół „Szczęśliwego Zakończenia” z pomieszczeniem, w którym znajdują się vota (odlewy z wosku) jako podziękowanie za cudowne uzdrowienia. Na trasie zobaczyliśmy jeszcze zatokę Wszystkich Świętych odkrytą przez Amerigo Vespucci dnia 1 listopada – w święto Wszystkich Świętych, stąd też taka właśnie nazwa zatoki.
Cudowny czas 16-dniowego zwiedzania Ameryki Południowej dobiegł końca; wyczerpani ale z dużym bagażem przeżyć wróciliśmy do Hamburga. Tutaj czekała na nas ciekawa wiadomość: my, Polacy, mamy też pomnik Chrystusa Króla w Świebodzine, który jest jeszcze wyższy od pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro.
Barbara Morlock