Czerwcowa wyprawa młodzieży do Concordii
Chociaż na oknami dominuje już jesienna słota, to warto jeszcze we wspomnieniach powrócić do tego, co wydarzyło się przed wakacjami, a co chcą nam zrelacjonować przedstawiciele naszej młodzieży, ktrórzy brali udział w Polonijnym Spotkaniu Młodych w Concordii.
W sobotę 26 czerwca 2010 o godzinie 5:30 wyruszyliśmy z Hamburga autokarem do Concordii na Spotkanie Młodzieży. Tuż po modlitwie o szczęśliwą podróż, nastała głeboka cisza, która trwała, aż do momentu, gdy pierwsze promienie słońca zdołały obudzić ostatnich spiochów. Wyrwani z głębokiego snu poczęliśmy spiewać i chwalić Pana. Pełni radości dotarliśmy w południe do Concordii. Po wyjsciu z wygodnego i klimatyzowanego autokaru przywitało nas słońce, czyste leśne powietrze i górka, na której znajdowała sie Concordia. Pokonując drogę pod górę rozważaliśmy przy trzech stacjach momenty z życia Maryji.
Przywitano nas bardzo serdecznie. Każdy też otrzymał pakiet pielgrzyma, który zawierał różne rzeczy potrzebne do dobrego przeżycia tego dnia, jak chustka, świece, różaniec i obrazki. Później każda z obecnych grup musiała wejść na scene i się przywitać oraz przedstawić. Wielkim wrażeniem było również widzieć tłum młodej Polonii, która odpowiedziała na wezwanie przyjazdu do Concordii. Po naszym wystąpieniu udaliśmy się naprzeciwległą polanę, na której rozwinęliśmy nasze karimaty. Czas upływał szybko, ponieważ program był bardzo bogaty. Między innymi otrzymaliśmy pamiątkowe bransoletki i zostaliśmy namaszczeni olejem radości z Ziemi Świętej.
Koncerty przeplatały się z nabożeństwami, modlitwą, tańcem i śpiewem. Spotkanie było uświetnione m.in. utworami „Siewców Lednicy“ takimi jak "Jesteście Przyjaciółmi", „Tak Tak Panie”, „Matko Boża Maryjo, cały twój chce być jo!”. W sumie całe sedno tego spotkania krótko obrazuje znane wszystkim powiedzenie „Bądźmy do tańca i do różańca”. O godzinie 16:15 odbyła się msza św., podczas której kazanie wygłosił bp. Edward Dajczak, jeden z organizatorów „Przystanku Jezus”. Spośród wielu wypowiedzianych nauk pojawiła się jedna, ta niewypowiedziana. W porywie zabawy, śpiewu i tańca przychodził zawsze niespodziewanie moment, w którym musieliśmy się wyciszyć i powrócić w głąb naszych serc by nawiaząć kontakt z Bogiem. Było to jednym z głębszych przeżyć, które nam ciągle towarzyszyło.
O 21:00, gdy już wszyscy rozpaliliśmy nasze świece odbył sie Apel Jasnogórski, w Concordii potocznie zwanym Apfelem. Tuż po nim rozpoczął się różaniec z Janem Pałem II i chociaż było przepięknie, to musieliśmy wracać do domu. Po całym dniu spędzonym na tańcu i modlitwie nastał czas pożegnania. Opuszczając Concordię o godzinie 22:00, pozostawiliśmy za sobą atmosferę skupienia i modlitwy. Wracaliśmy do Hamburga w ciszy, lecz pieśni z Concordii brzmiały ciągle w naszych uszach. W Hamburgu o 4:30 pożegnaliśmy się, czekając niecierpliwie już na kolejny wyjazd do Concordii.
Następnego dnia na spotkaniu duszpasterskim młodzieży akademickiej wymienialismy się naszymi wrażeniami oraz oglądaliśmy zdjęcia. Wraz z naszym duszpasterzem snuliśmy już plany następnego wyjazdu. Kto chce się dobrze bawić, tańczyć, śpiewać i modlić tego zapraszamy już za rok na następne spotkanie.
I. Abba, Ojcze
II. Tak, tak, Panie
III. Tak, tak, Panie - cz. 2