

40. rocznica zamachu na Jana Pawła II
W tym roku mija dokładnie 40 lat od zamachu na Jana Pawła II. Miejsce dokonanego zamachu na papieża upamiętnia dzisiaj płytka w bruku po prawej części Placu św. Piotra w Rzymie.
Środa, 13 maja 1981 roku, miała być kolejnym, intensywnym dniem pontyfikatu Jana Pawła II. Nic nie zwiastowało dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się po godzinie 17-tej na Placu św. Piotra. W czasie środowej audiencji ogólnej Ojciec Święty rozpoczął objeżdżanie odkrytym jeepem Placu św. Piotra, błogosławiąc przybyłych pielgrzymów.
Dwadzieścia minut później 23-letni Mehmet Ali Agca oddał kilka strzałów w stronę papieża. Ciężko ranny Jan Paweł II został natychmiast przewieziony do rzymskiej Polikliniki Gemelli, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jego życie. Tam, podczas pięciogodzinnej operacji, lekarzom udało się powstrzymać upływ krwi, pozszywać rozszarpane kulami narządy wewnętrzne i uratować życie pacjentowi. Papież przeżył zamach, ale już nigdy nie odzyskał pełni sił.
Relacja papieża i jego ówczesnego sekretarza ks. kard. Stanisława Dziwisza zawarta jest w końcowym fragmencie książki Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość”: „Agca strzelał, by zabić... Ten strzał powinien był być śmiertelny. Kula przeszyła ciało Ojca Świętego, raniąc go w brzuch, prawy łokieć i palec wskazujący lewej ręki. Upadła między papieżem a mną. Usłyszałem jeszcze dwa strzały, dwie stojące w pobliżu osoby zostały zranione. Zapytałem Ojca Świętego: „Gdzie?”. Odpowiedział: „W brzuch”. „Boli?” – „Boli”. (…)
Ali Agca był płatnym mordercą z ugrupowania „Szare wilki”. Został on złapany nieopodal zdarzenia, natychmiast aresztowany i szybko osądzony, ale to tragiczne wydarzenie ciągle pozostaje bez wyjaśnienia. Jak obliczyli obserwatorzy procesu, w czasie śledztwa Agca podał ponad sto różnych wersji wyjaśnień swojego czynu. Wielki proces, który miał doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich szczegółów zamachu, zakończył się w 1986 r. de facto bez żadnych rezultatów. Alego Agcę ułaskawił w roku 2000 - roku Wielkiego Jubileuszu - prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi, po czym deportowano go do więzienia w Turcji, gdzie rozpoczął odbywanie kary za zabójstwo tureckiego wydawcy. Ostatecznie wyszedł na wolność w styczniu 2010 r.
Jan Paweł II przebaczył Agcy już niedługo po zamachu: "Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem". W grudniu 1983 roku papież odwiedził go w rzymskim więzieniu. Później kilkakrotnie rozmawiał z jego matką i bratem. Po rozmowie z Agcą napisał: "Ali Agca - jak mi się wydaje - zrozumiał, że ponad jego władzą, władzą strzelania i zabijania, jest jakaś potęga wyższa. Zaczął więc jej poszukiwać. Życzę mu, aby ją odnalazł" (zob. "Pamięć i tożsamość", s. 168).
Według prof. Turowskiego, zamach na papieża nastąpił o tej samej porze, co objawienie Matki Bożej w Fatimie: o godz. 17.19. Jego zdaniem, to zadecydowało o wielkim kulcie, jakim Jan Paweł II otaczał Matkę Bożą Fatimską i Jej orędzie. Papież powiedział: „Nie wiem, kto włożył pistolet w rękę strzelca, wiem jednak, kto zmienił lot kuli”. Uważał, że to Fatimskiej Pani zawdzięcza swoje życie. 1991 roku u jej stóp mówił: „Byłaś mi Matką zawsze, a w sposób szczególny 13 maja 1981 r., kiedy czułem przy sobie Twoją opiekuńczą obecność”.
opr. hk